Re: Przegląd prasy
: 28 paź 2014, 20:19
2014 10 28
Wschodnie partnerstwo radców
Nie będzie zwolnienia z VAT dla prawniczego pro bono
Specjalizacje i praktyki receptą na trudny rynek
Jak odliczyć koszty aplikacji?
Konkurs KIRP: praca magisterska warta osiem tysięcy złotych
Przepisy nie nadążają za nowymi technologiami
Wschodnie partnerstwo radców
RZECZPOSPOLITA, 2014-10-28, . BORK, str.: C2
ZAWODY PRAWNICZE Prawników z Azerbejdżanu, Białorusi i Ukrainy wspiera polski samorząd radcowski.
- Staramy się wspierać naszych kolegów ze Wschodu, pamiętamy o tym, jak nam pomagano w czasach PRL -mówi Maria Ślązak, wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych, która zasiada także w kierownictwie CCBE Rady Adwokatur i Stowarzyszeń Prawniczych Europy
W ramach programu Partnerstwa Wschodniego KRRP m.in. funduje stypendia umożliwiające udział w konferencjach naukowych. Ostatnio na zaproszenie Rady w Polsce przebywali m.in. Zaza Chatiaszwili, prezes Adwokatury Gruzji i Aleh Aheyeu, adwokat z Białorusi, który został pozbawiony licencji m.in. w związku z procesami politycznymi. Dziś angażuje się jako prawnik m.in. w ochronę praw człowieka.
Chatiaszwili podkreślał podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie, że w walce o prawa człowieka duże wsparcie otrzymał właśnie od CCBE. W Gruzji walczył m.in. o respektowanie tajemnicy adwokackiej.
—bork
Nie będzie zwolnienia z VAT dla prawniczego pro bono
RZECZPOSPOLITA, 2014-10-28, PRZEMYSŁAW WOJTASIK, str.: C1
rozliczenia i Darmowa porada jest nieopodatkowana tylko wtedy, gdy się nią publicznie chwalimy I tak pozostanie.
PRZEMYSŁAW WOJTASIK
Sejm uchwalił przygotowaną przez Ministerstwo Gospodarki ustawę o ułatwieniu wykonywania działalności gospodarczej. Nie ma w niej jednak zapowiadanego i oczekiwanego od wielu lat przez środowiska praw-nicze jasnego wyłączenia nieodpłatnych porad z VAT.
- O zmianę przepisów walczymy od dawna, bariery po-d a t k o w e utrudniają bowiem organizowanie akcji bezpłatnego poradnictwa - mówi Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej.
Maciej Grela, doradca podatkowy z kancelarii GLN, przypomina, że fiskus przez wiele lat twierdził, iż bezpłatne porady powinny być opodatkowane VAT. Dopiero po orzeczeniu Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. I FSK 326/09) przyznał, że jeśli pomaganie potrzebującym wpływa na wizerunek kancelarii, nie jest czynnością podlegającą VAT.
- To jednak niepewne rozwiązanie, bo nie wynika bezpośrednio z przepisów. Poza tym bezpłatne porady nie zawsze da się podciągnąć pod działalność marketingową -tłumaczy Maciej Grela.
- Dlatego oczekiwaliśmy jasnego wyłączenia z VAT -mówi Rafał Dębowski.
Znikający nowy przepis
I było - w założeniach nowelizacji przygotowanej przez Ministerstwo Gospodarki i przyjętych przez rząd, w projekcie z końcówki ubiegłego roku, który trafił do konsultacji społecznych. Potem jednak zniknęło. Autor projektu - Ministerstwo Gospodarki - nie odpowiedziało nam, kiedy i dlaczego.
Ulga dla najuboższych
Jest jeszcze problem z PIT. Osoba korzystająca z bezpłatnej pomocy prawnej uzyskuje bowiem przychód. Prawnik powinien go wycenić i wysłać do beneficjenta oraz urzędu skarbowego informację PIT--8C. Teraz można skorzystać ze zwolnienia wtedy, gdy porada ma na celu promocję kancelarii, a jej wartość nie przekracza 200 zł.
Przepisy, które mają wejść w życie w przyszłym roku, przewidują nowe zwolnienie, jednak tylko dla osób, które są uprawnione i pobierają świadczenie z pomocy społecznej albo zasiłek rodzinny. Na dodatek pod warunkiem złożenia przez beneficjenta pisemnego oświadczenia potwierdzającego korzystanie z tej pomocy Powinien się w nim znaleźć m.in. numer decyzji, na podstawie której dana osoba pobiera świadczenie.
- To niewystarczające rozwiązanie - mówi Agata Winiarska z Instytutu Spraw Publicznych. - Z naszych badań wynika, że osoby spełniające ustawowe kryteria wsparcia socjalnego nie są głównymi beneficjentami bezpłatnych porad prawnych.
+OPINIA
Robert Krasnodębski radca prawny, partner w kancelarii Weil, Gotshal & Manges
DLA „RZ'
Wszystko wskazuje na to, że mimo kilkuletnich starań środowiska prawniczego i organizacji pro bono kwestia opodatkowania VAT darmowych porad pozostanie bez zmian. Będą wyłączone z podatku tylko wtedy, gdy filantropia jest elementem budowy wizerunku kancelarii. Nie jest to idealne rozwiązanie, i to przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze, działanie na zasadzie „pomagam i muszę się tym chwalić" jest sprzeczne z filozofią pro bono. Po drugie, nie zawsze da się wykazać związek darmowych porad z marketingiem kancelarii. Po trzecie, orzecznictwo i interpretacje mogą się zmienić. Wyraźne ustawowe wyłączenie darmowych porad z VAT załatwiłoby problem. Nie rozumiem, dlaczego z niego zrezygnowano, ograniczając się do zwolnienia, na dodatek niepełnego, z PIT. To nie był główny problem w tej sprawie.
Specjalizacje i praktyki receptą na trudny rynek
RZECZPOSPOLITA, 2014-10-28, . BORK, str.: C2
Specjalizacje i praktyki receptą na trudny rynek
KORPORACJE W palestrze trwa debata nad specjalizacjami. W Warszawie mają powstać sekcje praktyków prawa.
Na najbliższym plenarnym posiedzeniu Naczelnej Rady Adwokackiej planowana jest rozmowa m.in. o adwokackich specjalizacjach.
- Zaproponuję kolegom powołanie zespołu, który miałby się zająć przygotowaniem regulaminu określającego, według jakich kryteriów adwokat mógłby otrzymać tytuł specjalisty - mówi prof. Jacek Giezek, przewodniczący Komisji Etyki NRA.
- Oczywiście nie jest jeszcze przesądzone, czy rada przychyli się do mojego wniosku - dodaje mec. Giezek.
Podkreśla, że nad tą kwestią adwokaci debatowali już m.in. podczas konferencji we Wrocławiu.
- W praktyce od dawna adwokaci specjalizują się w określonych dziedzinach prawa - mówi mec. Giezek.
- Zinstytucjonalizowanie tej kwestii mogłoby m.in. umożliwić posługiwanie się tytułem specjalisty w sposób komunikatywny dla rynku. Zyskałby też na tym klient, który widząc, że ma do czynienia ze specjalistą, wiedziałby, że dobrze trafił -dodaje szef Komisji Etyki.
Podkreśla także, że w wielu krajach zachodnich istnieją takie rozwiązania. Najbardziej sformalizowane jest to w Niemczech. Tam uzyskanie tytułu wiąże się m.in. z egzaminami.
Dziś zarówno adwokaci, jak i radcy prawni mogą wskazywać tzw. preferowane praktyki.
Wśród adwokatów pojawiają się też oddolne pomy-
W Niemczech, aby uzyskać tytuł specjalisty trzeba m.in. zdać egzamin sły związane z tą kwestią. W uchwale programowej, którą przegłosowało zgromadzenie warszawskiej Okręgowej Izby Adwokackiej, znalazło się zobowiązanie rady do umożliwienia tworzenia sekcji praktyków prawa. W uchwale czytamy m.in., że wymiana doświadczeń w sekcji powinna umożliwiać zdobycie punktów doskonalenia zawodowego oraz może być przyczynkiem do zdobycia specjalizacji, jeśli taka zostanie wprowadzona w ramach wykonywania zawodu.
- Nasza propozycja utworzenia sekcji praktyków prawa to coś innego niż te specjalizacje. Nasze rozwiązanie jest bowiem dobrowolne, nikt nie będzie musiał przystępować do takiej formuły - podkreśla Kamil Szmid, adwokat, jeden z pomysłodawców stworzenia sekcji praktyków prawa. - W sekcjach moglibyśmy poszerzać swoją wiedzę z jakiejś dziedziny, ale też np. organizować konferencje tematyczne, które byłyby szansą na promocję - mówi.
Mecenas Szmid podkreśla, że podobne sekcje praktyków prawa funkcjonują za granicą, np. w Paryżu czy Nowym Jorku.
Paweł Rybiński, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, dodaje, że inicjatywa powołania sekcji praktyków prawa wyszła od młodych adwokatów.
- Cieszę się, że się angażują w prace izby, mają pomysły, wychodzą z inicjatywą. Zaproponowali takie rozwiązanie, dlatego rada zajmie się kwestią organizacji sekcji -mówi dziekan Rybiński.
—bork
Jak odliczyć koszty aplikacji?
Www.sprawnik.pl, 2014-10-27, . .
Droga aplikacja
Co roku kwota stanowiąca koszty odbywania aplikacji ulega zmianom, generalnie jednak przeważa tendencja zwyżkowa i suma taka stale się powiększa – uzależniona jest bowiem przede wszystkim od wysokości minimalnego wynagrodzenia w kraju. W 2014 r. koszt odbycia aplikacji radcowskiej to wydatek rzędu 5208 zł w jednym roku. Oczywiście poszczególne Izby Radcowskie rozkładają taką sumę na raty, tak aby aplikanci mieli łatwiejszą możliwość zapłacenia tej kwoty – nie wszyscy bowiem pracują zawodowo, a nawet jeśli to ich zarobki są naprawdę na bardzo niskim poziomie (wbrew opinii reszty społeczeństwa).
Zwolnienie w teorii, ale nie w praktyce
Ustawa z dnia 6 lipca 1982 r. o radach prawnych przewiduje co prawda możliwość zwolnienia aplikanta z obowiązku uiszczania takiej opłaty w całości lub części, praktyka jednak pokazuje, że tego typu rozwiązania należą do ogromnej rzadkości. Zgodnie z treścią art. 32 1 ust. 4 i 5 powyższego aktu prawnego, okręgowa rada radców prawnych może zwolnić aplikanta radcowskiego od ponoszenia opłaty za szkolenie w całości lub w części, a także odroczyć jej płatność lub rozłożyć ją na raty. W wypadku podjęcia uchwały o zwolnieniu aplikanta radcowskiego od ponoszenia opłaty w całości lub w części, koszty szkolenia tego aplikanta pokrywane są proporcjonalnie do wysokości zwolnienia, ze środków własnych właściwej rady okręgowej izby radców prawnych. Nic więc dziwnego, że poszczególne rady w Polsce nie chcą zwalniać aplikantów chociażby z części opłaty – w takim przypadku same musiałyby bowiem pokryć koszty szkolenia.
Opłata wrzucona w koszty
Mając na względzie trudną sytuację materialną aplikantów i wysokie wymagania finansowe stawiane im od początku samego szkolenia, ustawodawca pozwala na odzyskanie kosztów aplikacji w niektórych przypadkach. Oczywiście przepisów w tym zakresie nie znajdziemy w ustawie o radcach prawnych. Wiąże się to bowiem z koniecznością rozpoczęcia własnej działalności (już jako uprawniony radca prawny) – okazuje się, że koszty aplikacji można bowiem wrzucić w koszty uzyskania przychodu.
Zgodnie z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z dnia 4 kwietnia 2013 r. (sygn. akt I SA/Po 50/13), wydatki poniesione w związku z odbywaniem aplikacji radcowskiej mogą być jak najbardziej zaliczane do kosztów uzyskania przychodu. Jak podkreśla WSA w uzasadnieniu swojego wyroku, wydatki ponoszone na szkolenia podatnika mogą być uznane za koszt uzyskania przychodu, przy czym wydatki te muszą być bezwzględnie związane z nabywaniem umiejętności i wiedzy potrzebnej do prowadzenia określonej działalności gospodarczej. Odbycie aplikacji radcowskiej jest niezbędne i konieczne do wykonywania zawodu radcy prawnego. Zgodnie bowiem z art. 23 ustawy o radcach prawnych prawo wykonywania zawodu radcy prawnego powstaje z chwilą dokonania wpisu na listę radców prawnych i złożenia ślubowania. Zaś na listę radców prawnych zgodnie z art. 24 ust. 1 powołanej ustawy może być wpisany ten, kto, m.in. odbył w Rzeczypospolitej Polskiej aplikację radcowską i złożył egzamin radcowski (z zastrzeżeniem art. 25 ust. 1 i 2). Zawód radcy prawnego można wykonywać m.in. w ramach działalności gospodarczej, prowadząc kancelarię radcy prawnego. wydatki poniesione na odpłatną aplikację radcowską spełniają definicję kosztów uzyskania przychodów zawartą w art. 22 oraz 23 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych ponieważ są bezpośrednio związane i niezbędne do prowadzenia tej działalności i uzyskiwania przychodu. Przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych nie zawierają unormowań, które zabraniałyby zaliczania do kosztów uzyskania przychodów wydatków ponoszonych przed rozpoczęciem działalności gospodarczej. Należy przyjąć, że jeżeli wydatki są poniesione w celu uruchomienia działalności gospodarczej, to spełniają warunki określone w art. 22, są racjonalnie i gospodarczo uzasadnione oraz właściwie udokumentowane, a tym samym stanowią koszt uzyskania przychodu w miesiącu rozpoczęcia działalności gospodarczej.
Widać zatem, że pomimo iż formalna możliwość zwolnienia z kosztów odbywania aplikacji nie jest w praktyce wykonalna – ze względu na stanowiska wielu izb w kraju, to włożone w edukację pieniądze można odzyskać w inny sposób. Dzięki wyrokowi WSA w Poznaniu okazuje się to być dużo prostsze.
Podstawa prawna: [art. 32 1 ust. 4 - 5 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radach prawnych (Dz.U. z 2014 r. Nr 637 j.t.)] [art. 22, art. 23 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. z 2012 r. Nr 361 j.t.)]
Konkurs KIRP: praca magisterska warta osiem tysięcy złotych
www.student.lex.pl, 2014-10-27, KONRAD KUĆ
Konkurs KIRP: praca magisterska warta osiem tysięcy złotych Już po raz szósty prezes Krajowej Rady Radców Prawnych, Dariusz Sałajewski przyzna wyróżnienie dla autorów prac magisterskich. Laureat konkursu otrzyma nagrodę pieniężną w wysokości 8 000 zł.
Do konkursu mogą się zgłaszać ci, którzy obronili prace po 1 maja 2008 r. i otrzymali co najmniej dobrą ocenę. Praca powinna dotyczyć jednego z kilku tematów: wykonywania zawodu radcy prawnego, deontologii zawodowej, działalności samorządu radców prawnych, rynku usług prawniczych poza granicami Polski, udziału profesjonalnego pełnomocnika w procesie karnym lub ochrony praw człowieka w działalności radcy prawnego. Prace można nadsyłać do 16 stycznia 2015 r. Wyniki zostaną ogłoszone 23 stycznia. Szczegóły dotyczące konkursu można znaleźć na stronie internetowej Krajowej Rady Radców Prawnych: www.kirp.pl. Organizatorzy podkreślają, że ideą konkursu jest popularyzacja tematyki organizacji i zasad działania samorządu radcowskiego, funkcjonowania zawodu radcy prawnego jako zawodu zaufania publicznego, zasady etyki.
Źródło: www.kirp.pl Konrad Kuć 27.10.14
Przepisy nie nadążają za nowymi technologiami
RZECZPOSPOLITA, 2014-10-28, JAN BYRSKI, str.: C7
JAN BYRSKI, DAMIAN KARWALA
Wymaganie formy pisemnej w działalności zakładów ubezpieczeń to relikt minionej epoki który w realiach XXI wieku, blokuje rozwój sprzedaży bezpośredniej polis - wskazują eksperci.
Pomimo licznych zapowiedzi, inicjatyw i dokonanych już zmian w przepisach prawa problemy związane z koniecznością stosowania komunikacji papierowej dotykają wciąż wielu branż. Szczególnie widoczne jest to w sektorze ubezpieczeniowym, i to pomimo zgłaszanego wielokrotnie postulatu elektronizacji kanałów komunikacji. Dotychczasowe zmiany w prawie ubezpieczeniowym, a w szczególności te wynikające z noweli z 2011 r. (ustawa nowelizująca z 19 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw), mają charakter regulacji cząstkowej. W dodatku zatrzymują się one w połowie drogi.
Tylko na tradycyjnym piśmie
Ustawodawca dostrzega rozwój świadczenia usług finansowych (w tym również usług ubezpieczeniowych) w postaci elektronicznej (np. online) lub przez telefon, jednak usuwanie barier prawnych w tym zakresie wydaje się zbyt powolne.
Przykładowo w ustawie z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (dalej: u.d.u.) wprowadzono art. 26 ust. la, zgodnie z którym podpis osoby reprezentującej zakład ubezpieczeń na dokumencie potwierdzającym zawarcie umowy ubezpieczenia (polisie) może być odtworzony mechanicznie. Również ust. 1 tego artykułu dopuszcza sporządzanie „na informatycznych nośnikach danych" dokumentów, ale tylko związanych z zawieraniem i wykonywaniem umów ubezpieczenia. Jednak zakłady ubezpieczeń wciąż w wielu przypadkach korzystają z komunikacji papierowej, co związane jest zarówno z wąskim zakresem zastosowania powyższych regulacji, jak i z wątpliwościami, jakie powstają na gruncie innych obowiązujących przepisów, którym daleko do oczekiwanej precyzji.
Funkcjonuje nadal wcale niemała grupa przepisów, które wprost wymagają od zakładów ubezpieczeń oraz ich klientów prowadzenia określonej komunikacji w formie pisemnej („pisemnie", „na piśmie"). Przykładowo art. 16 ust. 2 u.d.u. przesądza, że zawiadomienie przez zakład ubezpieczeń o przyczynach niemożności zaspokojenia roszczeń powinno nastąpić pisemnie.
Analogiczny wymóg komunikacji pisemnej wynika m.in. z art. 16 ust. 3 (informacja o nienależności lub innej wysokości świadczenia), art. 811 § 1 kodeksu cywilnego (odpowiedź na ofertę zawierającą zmiany niekorzystne dla ubezpieczającego), art. 812 § 8 k.c. (informacja na temat różnic pomiędzy treścią umowy a ogólnymi warunkami ubezpieczenia) czy np. z przepisów ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (art. 28 ust. 1, art. 28a ust. 1, art. 31 ust. 1 oraz wiele innych).
Szczególnie rażącym przykładem niedostosowania przepisów ubezpieczeniowych w zakresie elektronizacji kanałów komunikacji do realiów ; współczesności jest obowiązujący w polskim porządku prawnym wymóg okazania klientowi dokumentu pełnomocnictwa - sporządzonego w formie I pisemnej pod rygorem nieważności - przez agenta ubezpieczeniowego przy pierwszym kontakcie (art. 13 ust. 1 pkt 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym). Wymóg ten ma swe źródło w czasach 20-lecia międzywojennego (zob. tekst rządowego projektu ustawy o nadzorze nad działalnością ubezpieczeniową, przyjęty uchwałą Rady Ministrów z 10 lutego 1937 r.). Czyni to prowadzenie przez agentów ubezpieczeniowych sprzedaży ubezpieczeń na od- ległość (zwłaszcza przez telefon) zna-I cząco utrudnionym, i to pomimo obowiązującej w tymi zakresie regulacji unijnej, w szczególności dyrektywy 2002/65/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 23 września 2002 r. : dotyczącej sprzedaży konsumentom usług finansowych na odległość oraz jej krajowej implementacji.
Dyrektywa wyraźnie przy tym podkreśla, iż z uwagi na swój niema-I terialny charakter usługi finansowe, w tym ubezpieczeniowe, „szczególnie nadają się do sprzedaży na odległość".
Elektroniczne wciąż w tyle
Tam, gdzie ustawodawca podjął próbę elektronizacji zasad związanych z komunikacją zakładów ubezpieczeń, czyni to jednak w sposób daleki od oczekiwanego. Przykładowo art. 13 ust. 3aa u.d.u. dopuszcza co prawda możliwość przekazywania określonych informacji środkami komunikacji elektronicznej, uzależnia jednak dopuszczalność takiego rozwiązania od opatrzenia wiadomości wyłącznie bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu. Czyni to tę regulację, w realiach krajowych, co najmniej utrudnioną.
Z uwagi na powyższe postulat dopuszczenia w ramach działalności ubezpieczeniowej (jak również reasekuracyjnej) w szerszym zakresie komunikacji elektronicznej wydaje się uzasadniony. Przemawia za tym nie tylko faktyczna potrzeba związana z rozwojem sprzedaży ubezpieczeń w kanale direct, lecz również brak zgodności w tym zakresie regulacji krajowej z rozwiązaniami przyjętymi na szczeblu unijnym.
Przy czym nie wydaje się, aby oczekiwana elektronizacja niosła w tym zakresie większe zagrożenia, niż np. ma to miejsce w sektorze bankowym, gdzie stosowna regulacja (art. 7 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe) funkcjonuje z powodzeniem od lat.
Wzorując się na tej regulacji, zaproponować należy zmianę w brzmieniu art. 26 ustawy o działalności ubezpieczeniowej i wyraźne przesądzenie, że wszystkie dokumenty owiązane z działalnością ubezpieczeniową i reasekuracyjną, zawierające oświadczenia woli lub wiedzy, dla których ustawa wymaga zachowania formy pisemnej, mogą być sporządzane na informatycznych nośnikach danych, oczywiście pod warunkiem, że będą w sposób należyty utworzone, utrwalone, przechowywane i zabezpieczone. Zasady te regulować może, analogicznie jak ma to miejsce aktualnie, stosowne rozporządzenie wykonawcze, niewyma-gające jednak stosowania wyłącznie bezpiecznego podpisu elektronicznego.
Dodatkowo, w celu rozwiązania problemu tych przepisów, które"' wprost przewidują obowiązek pisemności (bez konieczności nowelizowania ich jeden po drugim), niezbędne będzie przesądzenie, iż dokument spełniający tego rodzaju wymogi realizuje tym samym wymagania formy pisemnej i to również wtedy, gdy forma ta została zastrzeżona pod rygorem nieważności, m
♦CV dr Jan Byrski - adwokat, wspólnik w kancelarii Trapie Konarski Pod recki i Wspólnicy
Damian Karwala - radca prawny w Kancelarii Trapie Konarski Podrecki i Wspólnicy
Wschodnie partnerstwo radców
Nie będzie zwolnienia z VAT dla prawniczego pro bono
Specjalizacje i praktyki receptą na trudny rynek
Jak odliczyć koszty aplikacji?
Konkurs KIRP: praca magisterska warta osiem tysięcy złotych
Przepisy nie nadążają za nowymi technologiami
Wschodnie partnerstwo radców
RZECZPOSPOLITA, 2014-10-28, . BORK, str.: C2
ZAWODY PRAWNICZE Prawników z Azerbejdżanu, Białorusi i Ukrainy wspiera polski samorząd radcowski.
- Staramy się wspierać naszych kolegów ze Wschodu, pamiętamy o tym, jak nam pomagano w czasach PRL -mówi Maria Ślązak, wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych, która zasiada także w kierownictwie CCBE Rady Adwokatur i Stowarzyszeń Prawniczych Europy
W ramach programu Partnerstwa Wschodniego KRRP m.in. funduje stypendia umożliwiające udział w konferencjach naukowych. Ostatnio na zaproszenie Rady w Polsce przebywali m.in. Zaza Chatiaszwili, prezes Adwokatury Gruzji i Aleh Aheyeu, adwokat z Białorusi, który został pozbawiony licencji m.in. w związku z procesami politycznymi. Dziś angażuje się jako prawnik m.in. w ochronę praw człowieka.
Chatiaszwili podkreślał podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie, że w walce o prawa człowieka duże wsparcie otrzymał właśnie od CCBE. W Gruzji walczył m.in. o respektowanie tajemnicy adwokackiej.
—bork
Nie będzie zwolnienia z VAT dla prawniczego pro bono
RZECZPOSPOLITA, 2014-10-28, PRZEMYSŁAW WOJTASIK, str.: C1
rozliczenia i Darmowa porada jest nieopodatkowana tylko wtedy, gdy się nią publicznie chwalimy I tak pozostanie.
PRZEMYSŁAW WOJTASIK
Sejm uchwalił przygotowaną przez Ministerstwo Gospodarki ustawę o ułatwieniu wykonywania działalności gospodarczej. Nie ma w niej jednak zapowiadanego i oczekiwanego od wielu lat przez środowiska praw-nicze jasnego wyłączenia nieodpłatnych porad z VAT.
- O zmianę przepisów walczymy od dawna, bariery po-d a t k o w e utrudniają bowiem organizowanie akcji bezpłatnego poradnictwa - mówi Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej.
Maciej Grela, doradca podatkowy z kancelarii GLN, przypomina, że fiskus przez wiele lat twierdził, iż bezpłatne porady powinny być opodatkowane VAT. Dopiero po orzeczeniu Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. I FSK 326/09) przyznał, że jeśli pomaganie potrzebującym wpływa na wizerunek kancelarii, nie jest czynnością podlegającą VAT.
- To jednak niepewne rozwiązanie, bo nie wynika bezpośrednio z przepisów. Poza tym bezpłatne porady nie zawsze da się podciągnąć pod działalność marketingową -tłumaczy Maciej Grela.
- Dlatego oczekiwaliśmy jasnego wyłączenia z VAT -mówi Rafał Dębowski.
Znikający nowy przepis
I było - w założeniach nowelizacji przygotowanej przez Ministerstwo Gospodarki i przyjętych przez rząd, w projekcie z końcówki ubiegłego roku, który trafił do konsultacji społecznych. Potem jednak zniknęło. Autor projektu - Ministerstwo Gospodarki - nie odpowiedziało nam, kiedy i dlaczego.
Ulga dla najuboższych
Jest jeszcze problem z PIT. Osoba korzystająca z bezpłatnej pomocy prawnej uzyskuje bowiem przychód. Prawnik powinien go wycenić i wysłać do beneficjenta oraz urzędu skarbowego informację PIT--8C. Teraz można skorzystać ze zwolnienia wtedy, gdy porada ma na celu promocję kancelarii, a jej wartość nie przekracza 200 zł.
Przepisy, które mają wejść w życie w przyszłym roku, przewidują nowe zwolnienie, jednak tylko dla osób, które są uprawnione i pobierają świadczenie z pomocy społecznej albo zasiłek rodzinny. Na dodatek pod warunkiem złożenia przez beneficjenta pisemnego oświadczenia potwierdzającego korzystanie z tej pomocy Powinien się w nim znaleźć m.in. numer decyzji, na podstawie której dana osoba pobiera świadczenie.
- To niewystarczające rozwiązanie - mówi Agata Winiarska z Instytutu Spraw Publicznych. - Z naszych badań wynika, że osoby spełniające ustawowe kryteria wsparcia socjalnego nie są głównymi beneficjentami bezpłatnych porad prawnych.
+OPINIA
Robert Krasnodębski radca prawny, partner w kancelarii Weil, Gotshal & Manges
DLA „RZ'
Wszystko wskazuje na to, że mimo kilkuletnich starań środowiska prawniczego i organizacji pro bono kwestia opodatkowania VAT darmowych porad pozostanie bez zmian. Będą wyłączone z podatku tylko wtedy, gdy filantropia jest elementem budowy wizerunku kancelarii. Nie jest to idealne rozwiązanie, i to przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze, działanie na zasadzie „pomagam i muszę się tym chwalić" jest sprzeczne z filozofią pro bono. Po drugie, nie zawsze da się wykazać związek darmowych porad z marketingiem kancelarii. Po trzecie, orzecznictwo i interpretacje mogą się zmienić. Wyraźne ustawowe wyłączenie darmowych porad z VAT załatwiłoby problem. Nie rozumiem, dlaczego z niego zrezygnowano, ograniczając się do zwolnienia, na dodatek niepełnego, z PIT. To nie był główny problem w tej sprawie.
Specjalizacje i praktyki receptą na trudny rynek
RZECZPOSPOLITA, 2014-10-28, . BORK, str.: C2
Specjalizacje i praktyki receptą na trudny rynek
KORPORACJE W palestrze trwa debata nad specjalizacjami. W Warszawie mają powstać sekcje praktyków prawa.
Na najbliższym plenarnym posiedzeniu Naczelnej Rady Adwokackiej planowana jest rozmowa m.in. o adwokackich specjalizacjach.
- Zaproponuję kolegom powołanie zespołu, który miałby się zająć przygotowaniem regulaminu określającego, według jakich kryteriów adwokat mógłby otrzymać tytuł specjalisty - mówi prof. Jacek Giezek, przewodniczący Komisji Etyki NRA.
- Oczywiście nie jest jeszcze przesądzone, czy rada przychyli się do mojego wniosku - dodaje mec. Giezek.
Podkreśla, że nad tą kwestią adwokaci debatowali już m.in. podczas konferencji we Wrocławiu.
- W praktyce od dawna adwokaci specjalizują się w określonych dziedzinach prawa - mówi mec. Giezek.
- Zinstytucjonalizowanie tej kwestii mogłoby m.in. umożliwić posługiwanie się tytułem specjalisty w sposób komunikatywny dla rynku. Zyskałby też na tym klient, który widząc, że ma do czynienia ze specjalistą, wiedziałby, że dobrze trafił -dodaje szef Komisji Etyki.
Podkreśla także, że w wielu krajach zachodnich istnieją takie rozwiązania. Najbardziej sformalizowane jest to w Niemczech. Tam uzyskanie tytułu wiąże się m.in. z egzaminami.
Dziś zarówno adwokaci, jak i radcy prawni mogą wskazywać tzw. preferowane praktyki.
Wśród adwokatów pojawiają się też oddolne pomy-
W Niemczech, aby uzyskać tytuł specjalisty trzeba m.in. zdać egzamin sły związane z tą kwestią. W uchwale programowej, którą przegłosowało zgromadzenie warszawskiej Okręgowej Izby Adwokackiej, znalazło się zobowiązanie rady do umożliwienia tworzenia sekcji praktyków prawa. W uchwale czytamy m.in., że wymiana doświadczeń w sekcji powinna umożliwiać zdobycie punktów doskonalenia zawodowego oraz może być przyczynkiem do zdobycia specjalizacji, jeśli taka zostanie wprowadzona w ramach wykonywania zawodu.
- Nasza propozycja utworzenia sekcji praktyków prawa to coś innego niż te specjalizacje. Nasze rozwiązanie jest bowiem dobrowolne, nikt nie będzie musiał przystępować do takiej formuły - podkreśla Kamil Szmid, adwokat, jeden z pomysłodawców stworzenia sekcji praktyków prawa. - W sekcjach moglibyśmy poszerzać swoją wiedzę z jakiejś dziedziny, ale też np. organizować konferencje tematyczne, które byłyby szansą na promocję - mówi.
Mecenas Szmid podkreśla, że podobne sekcje praktyków prawa funkcjonują za granicą, np. w Paryżu czy Nowym Jorku.
Paweł Rybiński, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, dodaje, że inicjatywa powołania sekcji praktyków prawa wyszła od młodych adwokatów.
- Cieszę się, że się angażują w prace izby, mają pomysły, wychodzą z inicjatywą. Zaproponowali takie rozwiązanie, dlatego rada zajmie się kwestią organizacji sekcji -mówi dziekan Rybiński.
—bork
Jak odliczyć koszty aplikacji?
Www.sprawnik.pl, 2014-10-27, . .
Droga aplikacja
Co roku kwota stanowiąca koszty odbywania aplikacji ulega zmianom, generalnie jednak przeważa tendencja zwyżkowa i suma taka stale się powiększa – uzależniona jest bowiem przede wszystkim od wysokości minimalnego wynagrodzenia w kraju. W 2014 r. koszt odbycia aplikacji radcowskiej to wydatek rzędu 5208 zł w jednym roku. Oczywiście poszczególne Izby Radcowskie rozkładają taką sumę na raty, tak aby aplikanci mieli łatwiejszą możliwość zapłacenia tej kwoty – nie wszyscy bowiem pracują zawodowo, a nawet jeśli to ich zarobki są naprawdę na bardzo niskim poziomie (wbrew opinii reszty społeczeństwa).
Zwolnienie w teorii, ale nie w praktyce
Ustawa z dnia 6 lipca 1982 r. o radach prawnych przewiduje co prawda możliwość zwolnienia aplikanta z obowiązku uiszczania takiej opłaty w całości lub części, praktyka jednak pokazuje, że tego typu rozwiązania należą do ogromnej rzadkości. Zgodnie z treścią art. 32 1 ust. 4 i 5 powyższego aktu prawnego, okręgowa rada radców prawnych może zwolnić aplikanta radcowskiego od ponoszenia opłaty za szkolenie w całości lub w części, a także odroczyć jej płatność lub rozłożyć ją na raty. W wypadku podjęcia uchwały o zwolnieniu aplikanta radcowskiego od ponoszenia opłaty w całości lub w części, koszty szkolenia tego aplikanta pokrywane są proporcjonalnie do wysokości zwolnienia, ze środków własnych właściwej rady okręgowej izby radców prawnych. Nic więc dziwnego, że poszczególne rady w Polsce nie chcą zwalniać aplikantów chociażby z części opłaty – w takim przypadku same musiałyby bowiem pokryć koszty szkolenia.
Opłata wrzucona w koszty
Mając na względzie trudną sytuację materialną aplikantów i wysokie wymagania finansowe stawiane im od początku samego szkolenia, ustawodawca pozwala na odzyskanie kosztów aplikacji w niektórych przypadkach. Oczywiście przepisów w tym zakresie nie znajdziemy w ustawie o radcach prawnych. Wiąże się to bowiem z koniecznością rozpoczęcia własnej działalności (już jako uprawniony radca prawny) – okazuje się, że koszty aplikacji można bowiem wrzucić w koszty uzyskania przychodu.
Zgodnie z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z dnia 4 kwietnia 2013 r. (sygn. akt I SA/Po 50/13), wydatki poniesione w związku z odbywaniem aplikacji radcowskiej mogą być jak najbardziej zaliczane do kosztów uzyskania przychodu. Jak podkreśla WSA w uzasadnieniu swojego wyroku, wydatki ponoszone na szkolenia podatnika mogą być uznane za koszt uzyskania przychodu, przy czym wydatki te muszą być bezwzględnie związane z nabywaniem umiejętności i wiedzy potrzebnej do prowadzenia określonej działalności gospodarczej. Odbycie aplikacji radcowskiej jest niezbędne i konieczne do wykonywania zawodu radcy prawnego. Zgodnie bowiem z art. 23 ustawy o radcach prawnych prawo wykonywania zawodu radcy prawnego powstaje z chwilą dokonania wpisu na listę radców prawnych i złożenia ślubowania. Zaś na listę radców prawnych zgodnie z art. 24 ust. 1 powołanej ustawy może być wpisany ten, kto, m.in. odbył w Rzeczypospolitej Polskiej aplikację radcowską i złożył egzamin radcowski (z zastrzeżeniem art. 25 ust. 1 i 2). Zawód radcy prawnego można wykonywać m.in. w ramach działalności gospodarczej, prowadząc kancelarię radcy prawnego. wydatki poniesione na odpłatną aplikację radcowską spełniają definicję kosztów uzyskania przychodów zawartą w art. 22 oraz 23 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych ponieważ są bezpośrednio związane i niezbędne do prowadzenia tej działalności i uzyskiwania przychodu. Przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych nie zawierają unormowań, które zabraniałyby zaliczania do kosztów uzyskania przychodów wydatków ponoszonych przed rozpoczęciem działalności gospodarczej. Należy przyjąć, że jeżeli wydatki są poniesione w celu uruchomienia działalności gospodarczej, to spełniają warunki określone w art. 22, są racjonalnie i gospodarczo uzasadnione oraz właściwie udokumentowane, a tym samym stanowią koszt uzyskania przychodu w miesiącu rozpoczęcia działalności gospodarczej.
Widać zatem, że pomimo iż formalna możliwość zwolnienia z kosztów odbywania aplikacji nie jest w praktyce wykonalna – ze względu na stanowiska wielu izb w kraju, to włożone w edukację pieniądze można odzyskać w inny sposób. Dzięki wyrokowi WSA w Poznaniu okazuje się to być dużo prostsze.
Podstawa prawna: [art. 32 1 ust. 4 - 5 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radach prawnych (Dz.U. z 2014 r. Nr 637 j.t.)] [art. 22, art. 23 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. z 2012 r. Nr 361 j.t.)]
Konkurs KIRP: praca magisterska warta osiem tysięcy złotych
www.student.lex.pl, 2014-10-27, KONRAD KUĆ
Konkurs KIRP: praca magisterska warta osiem tysięcy złotych Już po raz szósty prezes Krajowej Rady Radców Prawnych, Dariusz Sałajewski przyzna wyróżnienie dla autorów prac magisterskich. Laureat konkursu otrzyma nagrodę pieniężną w wysokości 8 000 zł.
Do konkursu mogą się zgłaszać ci, którzy obronili prace po 1 maja 2008 r. i otrzymali co najmniej dobrą ocenę. Praca powinna dotyczyć jednego z kilku tematów: wykonywania zawodu radcy prawnego, deontologii zawodowej, działalności samorządu radców prawnych, rynku usług prawniczych poza granicami Polski, udziału profesjonalnego pełnomocnika w procesie karnym lub ochrony praw człowieka w działalności radcy prawnego. Prace można nadsyłać do 16 stycznia 2015 r. Wyniki zostaną ogłoszone 23 stycznia. Szczegóły dotyczące konkursu można znaleźć na stronie internetowej Krajowej Rady Radców Prawnych: www.kirp.pl. Organizatorzy podkreślają, że ideą konkursu jest popularyzacja tematyki organizacji i zasad działania samorządu radcowskiego, funkcjonowania zawodu radcy prawnego jako zawodu zaufania publicznego, zasady etyki.
Źródło: www.kirp.pl Konrad Kuć 27.10.14
Przepisy nie nadążają za nowymi technologiami
RZECZPOSPOLITA, 2014-10-28, JAN BYRSKI, str.: C7
JAN BYRSKI, DAMIAN KARWALA
Wymaganie formy pisemnej w działalności zakładów ubezpieczeń to relikt minionej epoki który w realiach XXI wieku, blokuje rozwój sprzedaży bezpośredniej polis - wskazują eksperci.
Pomimo licznych zapowiedzi, inicjatyw i dokonanych już zmian w przepisach prawa problemy związane z koniecznością stosowania komunikacji papierowej dotykają wciąż wielu branż. Szczególnie widoczne jest to w sektorze ubezpieczeniowym, i to pomimo zgłaszanego wielokrotnie postulatu elektronizacji kanałów komunikacji. Dotychczasowe zmiany w prawie ubezpieczeniowym, a w szczególności te wynikające z noweli z 2011 r. (ustawa nowelizująca z 19 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw), mają charakter regulacji cząstkowej. W dodatku zatrzymują się one w połowie drogi.
Tylko na tradycyjnym piśmie
Ustawodawca dostrzega rozwój świadczenia usług finansowych (w tym również usług ubezpieczeniowych) w postaci elektronicznej (np. online) lub przez telefon, jednak usuwanie barier prawnych w tym zakresie wydaje się zbyt powolne.
Przykładowo w ustawie z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (dalej: u.d.u.) wprowadzono art. 26 ust. la, zgodnie z którym podpis osoby reprezentującej zakład ubezpieczeń na dokumencie potwierdzającym zawarcie umowy ubezpieczenia (polisie) może być odtworzony mechanicznie. Również ust. 1 tego artykułu dopuszcza sporządzanie „na informatycznych nośnikach danych" dokumentów, ale tylko związanych z zawieraniem i wykonywaniem umów ubezpieczenia. Jednak zakłady ubezpieczeń wciąż w wielu przypadkach korzystają z komunikacji papierowej, co związane jest zarówno z wąskim zakresem zastosowania powyższych regulacji, jak i z wątpliwościami, jakie powstają na gruncie innych obowiązujących przepisów, którym daleko do oczekiwanej precyzji.
Funkcjonuje nadal wcale niemała grupa przepisów, które wprost wymagają od zakładów ubezpieczeń oraz ich klientów prowadzenia określonej komunikacji w formie pisemnej („pisemnie", „na piśmie"). Przykładowo art. 16 ust. 2 u.d.u. przesądza, że zawiadomienie przez zakład ubezpieczeń o przyczynach niemożności zaspokojenia roszczeń powinno nastąpić pisemnie.
Analogiczny wymóg komunikacji pisemnej wynika m.in. z art. 16 ust. 3 (informacja o nienależności lub innej wysokości świadczenia), art. 811 § 1 kodeksu cywilnego (odpowiedź na ofertę zawierającą zmiany niekorzystne dla ubezpieczającego), art. 812 § 8 k.c. (informacja na temat różnic pomiędzy treścią umowy a ogólnymi warunkami ubezpieczenia) czy np. z przepisów ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (art. 28 ust. 1, art. 28a ust. 1, art. 31 ust. 1 oraz wiele innych).
Szczególnie rażącym przykładem niedostosowania przepisów ubezpieczeniowych w zakresie elektronizacji kanałów komunikacji do realiów ; współczesności jest obowiązujący w polskim porządku prawnym wymóg okazania klientowi dokumentu pełnomocnictwa - sporządzonego w formie I pisemnej pod rygorem nieważności - przez agenta ubezpieczeniowego przy pierwszym kontakcie (art. 13 ust. 1 pkt 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym). Wymóg ten ma swe źródło w czasach 20-lecia międzywojennego (zob. tekst rządowego projektu ustawy o nadzorze nad działalnością ubezpieczeniową, przyjęty uchwałą Rady Ministrów z 10 lutego 1937 r.). Czyni to prowadzenie przez agentów ubezpieczeniowych sprzedaży ubezpieczeń na od- ległość (zwłaszcza przez telefon) zna-I cząco utrudnionym, i to pomimo obowiązującej w tymi zakresie regulacji unijnej, w szczególności dyrektywy 2002/65/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 23 września 2002 r. : dotyczącej sprzedaży konsumentom usług finansowych na odległość oraz jej krajowej implementacji.
Dyrektywa wyraźnie przy tym podkreśla, iż z uwagi na swój niema-I terialny charakter usługi finansowe, w tym ubezpieczeniowe, „szczególnie nadają się do sprzedaży na odległość".
Elektroniczne wciąż w tyle
Tam, gdzie ustawodawca podjął próbę elektronizacji zasad związanych z komunikacją zakładów ubezpieczeń, czyni to jednak w sposób daleki od oczekiwanego. Przykładowo art. 13 ust. 3aa u.d.u. dopuszcza co prawda możliwość przekazywania określonych informacji środkami komunikacji elektronicznej, uzależnia jednak dopuszczalność takiego rozwiązania od opatrzenia wiadomości wyłącznie bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu. Czyni to tę regulację, w realiach krajowych, co najmniej utrudnioną.
Z uwagi na powyższe postulat dopuszczenia w ramach działalności ubezpieczeniowej (jak również reasekuracyjnej) w szerszym zakresie komunikacji elektronicznej wydaje się uzasadniony. Przemawia za tym nie tylko faktyczna potrzeba związana z rozwojem sprzedaży ubezpieczeń w kanale direct, lecz również brak zgodności w tym zakresie regulacji krajowej z rozwiązaniami przyjętymi na szczeblu unijnym.
Przy czym nie wydaje się, aby oczekiwana elektronizacja niosła w tym zakresie większe zagrożenia, niż np. ma to miejsce w sektorze bankowym, gdzie stosowna regulacja (art. 7 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe) funkcjonuje z powodzeniem od lat.
Wzorując się na tej regulacji, zaproponować należy zmianę w brzmieniu art. 26 ustawy o działalności ubezpieczeniowej i wyraźne przesądzenie, że wszystkie dokumenty owiązane z działalnością ubezpieczeniową i reasekuracyjną, zawierające oświadczenia woli lub wiedzy, dla których ustawa wymaga zachowania formy pisemnej, mogą być sporządzane na informatycznych nośnikach danych, oczywiście pod warunkiem, że będą w sposób należyty utworzone, utrwalone, przechowywane i zabezpieczone. Zasady te regulować może, analogicznie jak ma to miejsce aktualnie, stosowne rozporządzenie wykonawcze, niewyma-gające jednak stosowania wyłącznie bezpiecznego podpisu elektronicznego.
Dodatkowo, w celu rozwiązania problemu tych przepisów, które"' wprost przewidują obowiązek pisemności (bez konieczności nowelizowania ich jeden po drugim), niezbędne będzie przesądzenie, iż dokument spełniający tego rodzaju wymogi realizuje tym samym wymagania formy pisemnej i to również wtedy, gdy forma ta została zastrzeżona pod rygorem nieważności, m
♦CV dr Jan Byrski - adwokat, wspólnik w kancelarii Trapie Konarski Pod recki i Wspólnicy
Damian Karwala - radca prawny w Kancelarii Trapie Konarski Podrecki i Wspólnicy